Co miesiąc znajdziecie tu Państwo nowe, ciekawe artykuły dotyczące pielęgnacji skóry, zdrowia i urody.
Interesuje Cię kosmetologia? Masz jakiś problem ze skórą, którego nie udaje Ci się rozwiązać? Chcesz zdobywać informacje na temat pielęgnacji twarzy i ciała? A może potrzebujesz kilku rad i wskazówek dotyczących dbania o urodę?
Tutaj znajdziesz to wszystko.
Od lutego 2014 Gabinet Kosmetologii Skin Experts zachęca do korzystania z panelu edukacyjnego. Co miesiąc znajdziecie tu Państwo nowe, ciekawe artykuły dotyczące pielęgnacji skóry, zdrowia i urody.
Pełne wersje artykułów wysyłane są do zainteresowanych drogą mailową:
zapis na listę : aby otrzymywać od nas artykuł wyślij wiadomość o temacie 'subscribe' na adres newsletter@skin-experts.pl (kliknij tutaj i wyślij wygenerowany mail) lub po prostu do nas zwykłego maila z prośbą o przysyłanie artykułu. Zapis na listę jest równozaczny z wyrażeniem zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Gabinet Kosmetologii Profesjonalnej SKIN EXPERTS z siedzibą w Wodzisławiu Śląskim (44-300) przy ul. Średniej 2 w celu wysyłki artykułów z panelu edukacyjnego. Informujemy także o dobrowolności podania danych oraz o przysługującym prawie dostępu do treści Twoich danych, ich poprawiania oraz żądania ich usunięcia.
wypis z listy : wyślij wiadomość o temacie 'unsubscribe' na adres newsletter@skin-experts.pl (kliknij tutaj i wyślij wygenerowany mail).
Lista artykułów :
Wyobraźcie sobie następującą scenkę…
Jadę sobie autobusem. Jest bardzo tłoczno. Mamy piątkowe popołudnie, wszyscy skądś wracają i dokądś jadą… Na zewnątrz piękna wiosna, ale w środku - cóż, w autobusie jak w puszce z konserwą, wszyscy spoceni, parno, duszno… Sardynki w puszce to mało powiedziane! Z boku stoi rozbrykana młodzież, śmieją się, rzucają przeróżne komentarze relacjonując nawzajem miniony dzień w szkole. Z drugiej strony starszy pan z panią - pan trzyma siatkę z zakupami, pani patrzy za okno. Obok pan z neseserkiem, przy nim siedzi kolejny pan nerwowo patrzący na zegarek, dalej studenci ze smartfonami w rękach albo słuchawkami w uszach, tuż obok młoda mama z trojgiem dzieci - jedno w wózku, drugie kurczowo trzyma się nogawki jej spodni, a trzecie biega pomiędzy ludźmi, a mama nerwowo za nim woła… Autobus staje na przystanku, otwierają się drzwi i do środka wchodzi kobieta. Na pozór wszystko jest z nią w porządku. Kobieta w średnim wieku, brunetka, spadające na ramiona włosy sięgają prawie do pasa, duże okulary przeciwsłoneczne na twarzy, błękitna koszula z krótkim rękawem, czarne spodnie w kant. W autobusie jakimś cudem zwolniło się miejsce siedzące naprzeciw starszego państwa, obok pana nerwowo zerkającego na zegarek. Kobieta natychmiast zajmuje wolne miejsce. Przypominam, że w autobusie panuje ścisk. I nagle dzieje się rzecz niesłychana! Wokół kobiety, która właśnie weszła do autobusu, robi się puste miejsce. Ludzie tłoczą się przy drzwiach, pod oknami, uciekają do przodu, byle jak najdalej od kobiety, która dopiero weszła. Rozbrykana młodzież głośno komentująca miniony dzień w szkole, gapi się na kobietę, jak cielę na malowane wrota. Chichoczą i szepczą coś pod nosem. Starszy pan z siatką i starsza pani patrząca za okno również wpatrują się w nowo przybyłą kobietę i sprawiają wrażenie, jakby ducha zobaczyli. Pan z neseserkiem już dawno uciekł na przód autobusu, rozpychając się łokciami. Pan nerwowo patrzący na zegarek, przy którym usiadła kobieta, również ma ochotę uciec gdzie pieprz rośnie, ale najwyraźniej jest mu wstyd, więc siedzi na siedzeniu jednym pośladkiem a ja mam wrażenie, że lada moment spadnie przy najmniejszym szarpnięciu autobusu. Jeszcze bardziej nerwowo przygląda się swojemu zegarkowi. Studenci ze smartfonami i ci ze słuchawkami w uszach dyplomatycznie odwrócili się tyłem. Mama z trojgiem dzieci próbuje przepchnąć wózek z dzieckiem parę kroków dalej, ale z powodu tłoku za bardzo jej to nie wychodzi. Ściska rączkę dziecka, które uczepiło się jej spodni tak mocno, że malec zaczyna płakać i równocześnie nerwowo woła do dziecka, które biega po autobusie, że natychmiast ma do niej podejść inaczej dostanie lanie. A kobieta która dopiero weszła? Cóż, nie zdejmuje ciemnych okularów, siedzi wyprostowana ze wzrokiem skierowanym przed siebie. Ręce ułożyła na kolanach. Sprawia wrażenie że jest tutaj, ale jakby jej nie było. Na skórze rąk i szyi ma ogromnych rozmiarów czerwone grudki, pokryte srebrnymi łuskami. To samo wzdłuż linii jej czarnych włosów - łuszczące się, czerwono-srebrne placki, które spływają aż na czoło. Paznokcie jej dłoni są brzydkie, żółte, wyglądają jakby były tłuste. Wszystko to ma bardzo niepokojący obraz ...
Jakiej sceny byliście świadkami? Już tłumaczę… Pani, która weszła do autobusu cierpiała na chorobę skóry, dość powszechną. Ludzie wokoło byli przekonani, że to jakaś straszna, zakaźna choroba, dlatego zachowywali się, jak gdyby ta pani była co najmniej trędowata i każdy kontakt z nią, każde dotknięcie - może nawet i spojrzenie - mogłoby zarazić. Pamiętajmy, że z natury jesteśmy ciekawscy - to, co nas przeraża, w gruncie rzeczy też fascynuje. Stąd zaniepokojone spojrzenia ludzi w autobusie, połączone z niezdrową ciekawością. Szepty, chichoty, komentarze…
Pomyślcie sobie teraz, jak mogła czuć się ta kobieta?
Zastanawiacie się pewnie, co to za choroba?Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
...Do napisania artykułu w tym miesiącu trochę mi zeszło, a wszystko przez to, że a) są wakacje, b) jest ciepło, c) mamy remont w gabinecie J Co prawda słowo „remont” jest w tym wypadku nieco nad wyraz, bo po prostu musimy odmalować ściany i „usprawnić” parę rzeczy, ale jednak pochłania to nasz czas i energię.
Temat na lipcowy artykuł w ferworze zajęć długo się nie pojawiał. Wreszcie samo życie podsunęło ciekawy temat. J Pewnego pięknego, słonecznego popołudnia szłam sobie do piekarni kupić bułki na śniadanie na kolejny dzień. Delektowałam się spacerem i piękną pogodą, aż nagle nieoczekiwanie zadzwonił telefon w mojej torebce. Mówię „nieoczekiwanie”, ponieważ mój prywatny telefon - w przeciwieństwie do służbowego - rzadko się odzywa. Moja torebka to torebka typowej kobiety - jest w niej wszystko - więc zanim „dokopałam” się do dzwoniącego telefonu, ten przestał dzwonić. Zerknęłam na nieodebrane połączenia i jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że telefonowała moja dawno nie widziana koleżanka…hmm… na potrzeby tego artykułu nazwijmy ją Aleksandra. Zdziwienie było tym większe, że o ile mnie pamięć nie myliła, to Aleksandra powinna w tej chwili spędzać urlop na Dominikanie. W mojej głowie pojawiło się milion myśli - nie pojechała? Coś się stało? Utknęła na lotnisku? Zachorowała? Miała wypadek? Porwali ją i teraz porywacz dzwoni żądając okupu? Zanim wszystkie te myśli zdążyły przelecieć przez moją głowę, telefon znowu zadzwonił. Na wyświetlaczu po raz kolejny pojawiła się „Aleksandra”. Nie czekając ani chwili z bijącym sercem i drżącymi rękami, odebrałam połączenie. Po drugiej stronie, po chwili wahania odezwał się nieco zniecierpliwiony głos Aleksandry:
- Monika??!! Całe szczęście że odebrałaś… Potrzebuję pomocy!...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Przed nami dwa wakacyjne miesiące, czas wyjazdów, odpoczynku i błogiego lenistwa. Warto jednak pielęgnować dobre nawyki pielęgnacyjne wypracowane w ciągu roku, aby cieszyć się piękną skórą przez cały rok.
Poniżej przedstawiam Paniom i Panom wakacyjny niezbędnik :)
Okulary przeciwsłoneczne to nie tylko modny dodatek, ale konieczna ochrona oczu przed promieniowaniem UV. Skóra wokół oczu jest niezwykle delikatna i podatna na działanie słońca, niestety na rynku jest dostępnych bardzo niewiele kremów przeznaczonych do pielęgnacji tej okolicy z dodatkowym filtrem UV. Zostają okulary :)
Kapelusze małe, duże są nieodłącznym dodatkiem wakacyjnym. Każdy wie, że kapelusz chroni głowę przed przegrzaniem i tworzy cień, gdy słońce świeci, jednak nie zapominajmy, że kapelusz chroni także nasz kark przed oparzeniem słonecznym – przyznajcie się: kto pamięta żeby posmarować tę okolice kremem z filtrem? ...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Nastał maj. W maju jest Dzień Matki. I to właśnie do matek będzie skierowany poniższy artykuł. 😊
Sytuacja z życia wzięta - zostałaś właśnie mamą. Przyjechałaś do domu ze szpitala z krzyczącym zawiniątkiem na rękach. W głowie mętlik: czy dziecko jest zdrowe, czy dobrze je, czy prawidłowo przybiera na wadze? Mało płacze… to źle? Dużo płacze… też źle? Milion pytań, mnóstwo wątpliwości, mało odpowiedzi. Potem pierwsza kąpiel. I kolejne pytania: jak kąpać, w jakiej temperaturze, w jakim środku myjącym, czym smarować skórę dziecka? A może nie smarować? Co na ciemieniuchę? Jaki krem na dzień? Jaki krem na noc? A może najlepsza będzie oliwka? W domu mówią jedno, w szpitalu mówiono co innego, na szkole rodzenia też inne informacje, no i jeszcze położna też co nieco zasugerowała…
Postaram się zaraz usystematyzować wszystkie informacje i wpuścić nieco światła na problem pielęgnacji skóry małego dziecka.
Zaraz po urodzeniu wszelką pielęgnację dziecka wykonuje się w szpitalu. Dziecko jest z reguły kąpane w drugiej dobie po urodzeniu, przy czym matka musi na to wyrazić zgodę. Kiedy wracamy do domu cały problem pielęgnacji spada oczywiście na nas.
Kąpiel noworodka to z pewnością ogromny stres dla świeżo upieczonych rodziców. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na temperaturę wody i pomieszczenia, w którym kąpane będzie dzieciątko. W pomieszczeniu musi być ciepło ok. 25 stopni, a co do wody, to są dostępne specjalne termometry, które można umieścić w wanience. Dobrym sposobem jest też zanurzenie w wanience z wodą własnego łokcia - jeśli temperatura wody jest dla nas komfortowa, to dla maleństwa będzie również. (Skóra na przedramieniu jest cieńsza i delikatniejsza, niż na reszcie ciała więc szybciej reaguje na temperaturę.) Czy małe dziecko potrzebuje do kąpieli środka myjącego? ......
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Filtry przeciwsłoneczne – najważniejszy element w pielęgnacji skóry z przebarwieniami, rozjaśnionymi przebarwieniami, delikatnej, w I i II fototypie, w ciąży i okresie laktacji, przy stosowaniu antybiotyków i leków świto uczulających oraz izotretinoiny. A także każdej z Nas, która obawia się efektów fotostarzenia się skóry, (czyli niekorzystnego wpływu promieniowania UV na białka skóry, szczególnie kolagen i elastynę).
Filtry dzielimy na 2 podstawowe grupy:...
Filtry chemiczne to związki, które wnikają w naskórek i pochłaniają promienie ultrafioletowe. Najczęściej stosowane filtry chemiczne to: Butyl Methoxydibenzoylmethane, Bis-Ethylhexyloxyphenol...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
SEKRETY URODY KOSMETYCZEK W PIGUŁCE, czyli jak zadbać o siebie, abyśmy były wiecznie młode, zdrowe i piękne.
Krótkie kompendium wiedzy na co dzień dla każdej z nas :)
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Ceramidy – są jednym z najważniejszych składników bariery naskórkowej (to ta struktura, do której tak wielką wagę przywiązujemy w gabinecie). Wygładzają zmarszczki i ujędrniają dojrzałą skórę, łagodzą podrażnienia, przyspieszają proces regeneracji – także skóry trądzikowej, atopowej i alergicznej. Są niezastąpione w pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej.
Elastyna - jest białkiem występującym wspólnie z kolagenem w tkance łącznej. Dzięki sprężystości swoich włókien, zapewnia skórze elastyczność. Skóra produkuje włókna elastynowe tylko do 25 roku życia, natomiast całkowity zanik następuje w wieku 40 – 50 lat, dlatego tak ważne jest stymulowanie dalszego procesu jej powstawania. Jest substancją biologicznie czynną stosowaną w kosmetykach do pielęgnacji zarówno skóry jak i włosów. Łatwo przenika w głąb skóry, wpływa na jej elastyczność. Wygładza zmarszczki, regeneruje i poprawia witalność skóry. Elastyna wpływa także korzystnie na włosy. Wykazuje dużą zdolność pobudzania wzrostu włosów, nadaje im miękkość, poprawia rozczesywalność.
Manicure – czyli zabieg pielęgnacji i upiększania płytki paznokciowej oraz otaczających ją skórek. Pierwszy lakier do paznokci wynaleziono w Chinach 3000 lat p.n.e. Kleopatra szczyciła się czerwonymi paznokciami (uzyskanymi za pomocą henny), które podkreślały jej status społeczny. Przez wszystkie stulecia, w różnych zakątkach świata rozwijała się moda na zdobienie paznokci. Dziś jesteśmy w stanie je przedłużać, nadawać inny, pożądany przez nas kształt. Robimy w nich ozdobne dziurki, zdobimy żelem, akrylem, hybrydą lub tradycyjną emalią. Z mody nie wychodzi także klasyczny manicure japoński czy elegancki frencz, no i oczywiście ponadczasowa czerwień.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Styczeń to czas wprowadzania w życie noworocznych postanowień. To taka nieodłączna forma nastawienia się na dobry Nowy Rok. J Wiele osób skupia się wówczas nie tylko na kondycji jako takiej, ale też na kondycji skóry i ciała. To świetna decyzja, ponieważ zima sprzyja wizytom w gabinecie kosmetologii. Początek nowego roku to idealny czas na zmiany, a także, a może i przede wszystkim, na zadbanie o siebie…
Styczeń to również miesiąc, który sprzyja przemyśleniom na temat roku 2017, który upłynął. Czy był dla nas dobry? Co dobrego, jak i złego się wydarzyło? Ten czas to również taka retrospekcja wstecz dla Nas. Gabinet ciągle się rozwija, a My razem z nim. Dlatego też dzisiaj, w pierwszym noworocznym wpisie chciałabym razem z Wami, naszymi Klientami, przyjrzeć się temu co było, jak również wprowadzić do tego - co może się zdarzyć… ; )
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Kosmetyczne abecadło z pieca spadło, o ziemię się hukło, rozsypało się po kątach, strasznie się potłukło. I tak to zbieramy kawałki układanki, ciekawostki, fakty i mity.
Aloes – jest rośliną o silnych właściwościach przeciwzapalnych, przeciwgrzybicznych i antybakteryjnych. Posiada mnóstwo składników odżywczych, aminokwasów, witamin, składników aktywnych i związków mineralnych. Jako roślina lecznicza był stosowany od 5tys. lat p.n.e. przez starożytnych Greków, Rzymian, Babilończyków, Hindusów, Chińczyków i Indian.Aloes ma około 300 odmian, z czego 5 ma właściwości lecznicze: Aloe barbadensis Miller (Aloe Vera), Aloe perryi Baker, Aloe arborescens Miller (aloes drzewiasty), Aloe saponaria i Aloe ferox (aloes uzbrojony).
Nefretete i Kleopatra stosowały aloes...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Jesień to idealny czas na regenerację skóry po lecie. Przez kilka miesięcy wystawiana na słońce, w efekcie staje się sucha, szorstka i matowa. Przywrócenie jej naturalnego blasku wymaga wzmożonej pielęgnacji. Warto dobrze ten czas wykorzystać, by wzmocnić cerę przed zimowym, niekorzystnym działaniem niskich temperatur czy suchego, ogrzewanego powietrza w pomieszczeniach. To też skłoniło Nas do poszerzenia naszej oferty o nowe zabiegi. W ostatnim artykule Pani kosmetolog Magdalena, przedstawiła naszego ekologicznego wybrańca, Bio Phyto, który jeszcze nie wprowadzony wzbudza we wszystkich szerokie zainteresowanie. Dostępne u Nas kosmetyki tejże linii, wyprzedają się jak świeże bułeczki. Jeśli więc jeszcze nie wiecie na czym ten zabieg polega - odsyłam do poprzedniego artykułu i na naszego Facebook'a, gdzie dostarczamy pokaźną dawkę gabinetowych news'ów. ;)
Jesteście ciekawi, jakie nowości jeszcze wymyśliłyśmy dla Was? Ja bym na waszym miejscu zacierała ręce, bo szykuje się genialna jesienna rewolucja zabiegowa.
Promienny blask
Promienny blask jaki daje nowa, wypielęgnowana skóra skłoniła nas do poszukiwań zabiegu, który właśnie taki efekt przyniesie każdej/ każdemu...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Eko, Bio, organic, vege to ostatnio bardzo popularne słowa. Czy można zastosować ten trend w kosmetyce i jednocześnie nie stracić na efekcie? Ależ oczywiście, że można J
Z połączenia greckich słów bios (życie) i phyto (roślina) otrzymujemy nazwę nowej linii kosmetyków dostępnych w naszym salonie – BioPhyto.
Kosmetyki są przeznaczone głównie dla skóry wrażliwej, podrażnionej, naczyniowej z objawami trądziku różowatego, łojotokowego zapalenia skóry (ŁZS) oraz atopowego zapalenia skóry (AZS).
Na jakie problemy skórne odpowiada BioPhyto?
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Wszystko to, co działo się niedawno w salonie, zainspirowało mnie do napisania nieco przewrotnego artykułu, o specyficznym tytule „piekielny salon kosmetyczny”. (Będzie to tekst mówiący o tym, jaka nie powinna być kosmetyczka i jaki nie powinien być gabinet kosmetyczny. )
Dokładnie. Bo po co? Przecież to tylko kosmetyczka, czyli taka sobie dziewczyna, która ma robić paznokcie i nakładać maseczki, i w ogóle może być tylko po kilku-tygodniowym kursie kosmetycznym i po co jej jakieś tam wykształcenie. Studia? Studia kosmetyczne? A jest w ogóle coś takiego? I czego tam niby uczą? Wyrywania brwi plastrami? A magisterkę z czego się tam robi? Z malowania paznokci? Śmiech na sali. Na kursie to przecież nauczą podstawowych rzeczy, bo przecież klientka i tak nie wie, co jest do czego i można jej wcisnąć byle badziew za marne grosze. A w ogóle to po co wiedzieć, jak działają sprzęty kosmetyczne (grunt, że podłączam do prądu i działają, no nie?), po co posiadać wiedzę z chemii kosmetycznej (na samo hasło „chemia” połowa społeczeństwa dostaje palpitacji serca, a tym bardziej kosmetyczka), po co stale się dokształcać, jeździć na szkolenia i warsztaty (można przecież ćwiczyć i eksperymentować na klientach , na co komu szkolenia, za to się płaci…). A tak w ogóle, to po co szanować kosmetyczkę, skoro to tylko „dziewczyna od robienia henny”, a to, to przecież każdy „głupi potrafi”…
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Plaża, intensywne słońce, słona morska woda to wymarzony wypoczynek i świetna zabawa w wakacyjne dni. Pięknie opalona skóra przypomina nam o beztroskich urlopowych wycieczkach. Jednocześnie zaczynamy zauważać niekorzystny wpływ letnich czynników na naszą skórę. Nieprzyjemne ściągnięcie, suchość i łuszczenie się skóry, powodują dyskomfort i złe samopoczucie. Odwodniona po lecie skóra, zwłaszcza ta wrażliwa, pod wpływem działania promieni słonecznych i wiatru staje się podrażniona, delikatna, a na jej powierzchni często zaczynają być widoczne pęknięte naczynka krwionośne. Skórze tłustej zaczyna doskwierać nie tyko odwodnienie, ale również wzmożony łojotok. Niedoskonałości, zmarszczki, przebarwienia stajają się coraz bardziej widoczne.
W okresie letnim jesteśmy wyjątkowo narażeni na wpływ szkodliwych czynników środowiskowych - promieniowanie UV, kąpiele w morzu oraz wiatr uszkadzają barierę hydrolipidową skóry, niszczą struktury skórne i zakłócają jej równowagę fizjologiczną.
Skóra po lecie jest bardzo często odwodniona i szorstka w dotyku. Wskazane jest wtedy zadbanie o odpowiednie nawilżenie i regenerację oraz o przywrócenie jej elastyczności. Pielęgnacja w domu powinna być jedynie uzupełnieniem dla serii zabiegów wykonywanych w gabinecie. Preparaty profesjonalne mają wyższe stężenia składników, dlatego działają skuteczniej niż kosmetyki dostępne w drogeriach.
Podczas pierwszej, pourlopowej wizyty w salonie kosmetycznym, powinniśmy zacząć od regeneracji skóry. Po powrocie z wakacji, potrzebuje ona przede wszystkim nawilżenia, usunięcia nadmiernie zgrubiałego naskórka, zlikwidowania przebarwień, które pojawiają się po zbyt długim opalaniu. Przywrócenie odpowiedniego nawilżenia i złuszczenie warstwy rogowej naskórka pozwoli skórze lepiej pochłaniać aktywne składniki odżywcze, które chcemy jej przekazać i zachować złotą, ale przede wszystkim zdrową opaleniznę.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Ten temat w moich artykułach planowałam poruszyć już od jakiegoś czasu. Temat bardzo wyjątkowy, ponieważ ciąża to wyjątkowy okres w życiu każdej kobiety, ale i „kontrowersyjny”. Dlaczego? A no dlatego, że w Internecie aż roi się od mnóstwa nieprawdziwych informacji, gdzie strony internetowe straszą przyszłe mamy przed pójściem do fryzjera, dentysty, nie mówiąc już o salonie kosmetycznym!
Czy salon kosmetyczny to odpowiednie miejsce dla kobiety w ciąży? Oczywiście, że tak! Ważne tylko, żeby był to odpowiedni salon i odpowiednia kosmetyczka/kosmetolog. Szukajcie takiego gabinetu kosmetycznego, w którym personel ma świadomość tego, czym jest ciąża, nie traktuje kobiety w ciąży jak „chorej”, ale posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności aby dopasować zabiegi kosmetyczne do potrzeb przyszłej mamy bez szkody dla dzidziusia.
Niejednokrotnie ciężarne klientki pytają, z jakich zabiegów mogą korzystać, a z jakich niekoniecznie… Obawiają się – i słusznie - o zdrowie swoje oraz przede wszystkim o zdrowie swojego nienarodzonego dziecka. Chciałabym powiedzieć to jasno i wyraźnie, Drogie Panie, pod warunkiem, że Wasza ciąża rozwija się prawidłowo i nie jest zagrożona, to możecie korzystać z bardzo wielu zabiegów i nie macie się czego bać! Kobiety w ciąży mają liczne potrzeby...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Lato w pełni, wakacje już za pasem, ale to nie powód, aby zapominać o regularnej pielęgnacji i peelingowaniu twarzy oraz ciała. Bardzo duża ilość promieniowania UV, którą serwuje nam słońce nieco zawęża nam – kosmetologom - pole działania, jeżeli chodzi o intensywne peelingi. Na czas letni musimy zrezygnować z mikrodermabrazji i peelingów kwasowych, niemniej jednak skóra nie zmienia się aż tak bardzo w ciągu lata i potrzebuje regularnego, czasem bardziej intensywnego złuszczenia i oczyszczenia.
Oksybrazja jest nowoczesnym peelingiem wodno – tlenowym, którego działanie możemy najprościej porównać do działania myjki ciśnieniowej do twarzy (takiego karchera ☺ ).
W czasie zabiegu sól fizjologiczna, która jest neutralnym środkiem dla naszej skóry, jest wyrzucana z głowicy pod wysokim ciśnieniem od 2 do nawet 5 barów (to tyle, co dobry ekspres do kawy).
Martwe komórki naskórka zostają usuwane przez strumień soli fizjologicznej, a odsłania się delikatna, gładka i promienna skóra. Za pomocą oksybrazji jesteśmy w stanie w widoczny sposób oczyścić i zmniejszyć widoczność porów. Po prosu wymywamy sebum z górnej części gruczołów łojowych i przez to zmniejszają się czarne kropki, które tak często denerwują nas na przykład na nosie czy brodzie. Intensywność zabiegu indywidualnie dostosowujemy dla danej skóry i odczuć naszych klientek.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Piękne ciało to wielki atrybut każdej z nas, ale i nie tylko. Nawet dobrze zadbany mężczyzna czuję się atrakcyjniejszy na plaży, czując że jego ciało wygląda idealnie. My jako profesjonalistki w Gabinecie Skin Experts oferujemy zabiegi, które pozwolą na odnowienie wyglądu Waszego ciała i pozwolą cieszyć się nim na zbliżających się wakacjach.
Fale Radiowe RF to najnowsza technologia bezinwazyjnego kształtowania i modelowania sylwetki, walki z cellulitem oraz redukcji nagromadzonej tkanki tłuszczowej.
Takie zabiegi wyszczuplające pozwalają wymodelować wybrany fragment ciała lub nawet całą sylwetkę.
Fale radiowe to najnowsza i najskuteczniejsza technologia potwierdzona badaniami naukowymi w Stanach Zjednoczonych. Działa przyczynowo odwracając skutki starzenia się skóry, a nie tylko same objawy. Specjalne elektrody przenoszą częstotliwość radiową w głębokie warstwy skóry, co powoduje podgrzanie tkanek na poziomie skóry właściwej. Pobudza fibroblasty (komórki skóry) do produkcji i regeneracji włókien kolagenowych. Efektem jest odbudowa nowego kolagenu oraz poprawa jakości skóry i ujędrnienie zwiotczeń twarzy i ciała. Fale radiowe działają też rewelacyjnie na odprężenie mięśni i łagodzenie bólu, pobudzają układ limfatyczny i krążenie krwi, zwiększają metabolizm w tkankach, redukują wolne rodniki, spłycają rozstępy. Fale Radiowe są ...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Wiosna zawitała do nas już na dobre i wielkimi krokami zbliża się lato. Dni są coraz cieplejsze i jesteśmy bardziej skłonni do odkrywania większych części ciała. Każda i każdy z Was chce latem wyglądać jak najlepiej, dlatego też korzystacie z dobrodziejstwa usług kosmetologów i kosmetyczek. W tym miesiącu pragnę przypomnieć jak ważne powinno być dla Was wasze bezpieczeństwo w gabinecie kosmetologicznym.
Idąc do gabinetu kosmetycznego przede wszystkim interesuje Was jego oferta, różnorodność usług, fachowość personelu, kompleksowe podejście przez kosmetologa czy kosmetyczkę do Waszego problemu związanego ze skórą lub wyglądem. Dodatkowym kryterium jest również cena. Tylko, czy zadajecie sobie również pytanie: czy czuję się bezpiecznie w tym gabinecie? Moim zdaniem kwestia, która powinna być na pierwszym miejscu w gabinecie kosmetycznym, to Wasze bezpieczeństwo podczas wykonywanych zabiegów! Nie znam zabiegu kosmetycznego, który nie miałby jakiś przeciwwskazań co do jego wykonania.
Nie chcę tutaj pisać o wszystkich przepisach prawnych związanych z działalnością gabinetów kosmetycznych, bo nie jest to moim celem. Uwierzcie mi, że jest ich bardzo dużo i tylko bym Was tym zanudził… Postaram się w przyjazny sposób przypomnieć Wam kilka najważniejszych rzeczy związanych z Waszym bezpieczeństwem, w szczególności takich, na które możecie, a nawet powinniście zwracać uwagę idąc do gabinetu kosmetycznego.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Dłonie to wizytówka każdej zadbanej kobiety i eleganckiego mężczyzny. J Nie od dziś znane jest stwierdzenie że dłonie są wizytówką człowieka! Idealne dłonie to zadbane, starannie pomalowane paznokcie - w przypadku Pań oczywiście, wypielęgnowane skórki, oraz gładka, dobrze nawilżona skóra rąk, która jako wyjątkowo delikatna wymaga specjalnej, regularnej opieki. Tak jak w każdej dziedzinie zdrowia i pielęgnacji urody, tak i w pielęgnacji dłoni powinno stawiać na systematykę i profilaktykę.
Zabiegi pielęgnacyjne na dłonie
Do pielęgnacji dłoni jako podstawę stosujemy różnego rodzaju peelingi. Najczęściej stosowanymi są peelingi ziarniste. Najpopularniejszym jest peeling ziarnisty cukrowy. Jest to peeling typu scrub, gdzie złuszczającymi drobinkami są właśnie drobinki cukru! Drobinki cukrowe zawieszone są w roztworze olejowym, dzięki czemu oprócz wygładzenia skóry, uzyskujemy efekt natłuszczenia i odżywienia. Takie peelingi cudownie pachną, stanowią połączenie pielęgnacji oraz aromaterapii. Świetnie sprawdzają się też do peelingowania innych części ciała, nie tylko dłoni. My polecamy naturalny peeling cukrowy firmy TianDe (do kupienia w gabinecie), wzbogacony ekologicznymi olejami roślinnymi i certyfikowanymi olejkami eterycznymi z np. róży, lawendy, grejpfruta.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Pierwszy artykuł w nowym roku zacznę od… niespodzianki! :) A mianowicie, od lutego w ofercie Gabinetu Kosmetologii Profesjonalnej Skin Experts pojawi się zabieg manicure (zgodnie z życzeniem Naszych Klientek J ). Skoro pojawi się manicure, to postanowiłam, że powinny pojawić się też artykuły o takiej tematyce.
Długo myślałam od czego by tu zacząć… W końcu zdecydowałam, że zaczniemy od podstaw, czyli od budowy paznokcia, a także problemów z paznokciami i dłońmi. :)
Płytka paznokciowa to twardy twór utworzony z keratyny. Keratyna jest to takie bardzo odporne białko, które stanowi też budulec włosa oraz naskórka. Płytka składa się z dwóch warstw. Czasami górna warstwa płytki oddziela się od tej dolnej i wówczas mamy do czynienia z „rozwarstwianiem” się paznokci. Płytka osadzona jest na łożysku. Jest ono bardzo unaczynione, dlatego paznokieć ma kolor różowy (naczynia krwionośne łożyska prześwitują przez płytkę, która sama w sobie jest bezbarwna).
Obrąbek naskórkowy jest to skóra narastająca paznokieć z góry. Jest elementem ochronnym macierzy paznokciowej, czyli miejsca, skąd paznokieć wyrasta i gdzie produkowane są jego komórki. Należy więc zachować szczególną ostrożność przy wycinaniu lub odsuwaniu skórek w trakcie manicure - jeżeli będziemy to robić zbyt intensywnie i głęboko, to możemy spowodować uszkodzenie macierzy. Może to skutkować deformacją płytki (wgłębienia i bruzdy na paznokciu), albo powstaniem zakażenia (ropa i opuchlizna pod skórkami).
Zanim przystąpimy do zabiegu manicure, kosmetyczka powinna starannie obejrzeć dłonie i paznokcie, aby przekonać się, czy aby nie ma na nich przeciwwskazań do zabiegu. Jeżeli są, powinna odstąpić od wykonania zabiegu i odesłać klientkę/klienta do lekarza.
W takim razie, co takiego może być przeciwwskazaniem do zabiegów na dłonie (w tym do manicure)?...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
W poprzednich artykułach Pani Monika poruszała kwestię mikronakłuwania w walce z bliznami i rozstępami.
Ja chciałabym przedstawić Państwu inne zastosowania tej metody, a mianowicie odmładzanie oraz walkę z wypadającymi i przerzedzonymi włosami.
Na czym właściwie polega to całe mikronakłuwanie lub inaczej mezoterapia mikroigłowa?
Podczas zabiegu wykorzystując specjalne urządzenie wykonujemy setki drobnych nakłuć na skórze i wywołujemy celowy niewielki stan zapalny, który odnawia skórę. Nakłucia wykonujemy sterylną nasadką z 12 igiełkami, dlatego jednorazowo nakłuwamy skórę aż 12 razy.
Bardzo ważne jest zdezynfekowanie skóry przed wykonaniem zabiegu, aby obecne na skórze mikroorganizmy nie dostały się w głąb tkanki. Nie muszę chyba wspominać, że cały proces celowego ranienia skóry wykonujemy w rękawiczkach.
Ale to (nie) boli.
85% gabinetów kosmetycznych i 90% gabinetów medycyny estetycznej wykonuje zabiegi mikronakłuwania bez wcześniejszego znieczulenia skóry, co z całą pewnością nie jest przyjemnym doznaniem. Ale nie u nas J Przed każdym zabiegiem nakładamy na oczyszczoną skórę maskę znieczulającą na minimum 20 minut. Znieczulenie w znacznym stopniu redukuje odczucia podczas zabiegu, po prostu wiemy i czujemy, że coś się dzieje na skórze, ale nie czujemy bólu i dyskomfortu.
Po co się ranić?
Powstanie mikro-ranki w skórze powoduje wysłanie sygnału w głąb organizmu „mamy uszkodzenie, wszystkie oddziały naprawcze, remontowe i budowlane mają natychmiast stawić się w gotowości” i takim sposobem do obszaru, którego wygląd chcemy poprawić biegnie ekipa naprawcza i reperuje uszkodzenie, przy okazji nasz organizm postanawia wyremontować cały obszar z nadzieją, że to zapobiegnie kolejnym uszkodzeniom i nie będzie musiał się w przyszłości tym fatygować.
W świetle ranki wytwarzane są...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Tytuł krótki i prosty. Ostatnio było o rozstępach, więc teraz, zgodnie z Waszymi życzeniami, przyszedł czas na… blizny…
Czy wiecie, że blizna to siostra rozstępów? Proces powstawania blizn jest w miarę zbliżony do procesu pojawiania się rozstępów. Zarówno rozstępy, jak i blizny, są specyficznymi „ubytkami” skóry, związanymi z nieprawidłowym „zachowaniem” się włókien kolagenowych.
W literaturze o tematyce kosmetycznej, znajdziecie taką oto definicję blizny: jest to nieuporządkowana tkanka powstała w wyniku niepełnej odbudowy skóry po zranieniu lub uszkodzeniu skóry.
Tak to już jest, że w wyniku urazu, zranienia, skaleczenia, nasza skóra dąży do tego, żeby jak najszybciej się „naprawić”, „zreperować”. Nie zależy jej na tym, żeby ładnie wyglądać. Dlatego właśnie w miejscu zranienia dochodzi do intensywnej produkcji kolagenu i szybkiego „łatania” powstałego ubytku. Często, na skutek takiego szybkiego i „byle jakiego” łatania, tworzy się nadmiar kolagenu w danym obszarze - czyli blizna.
Wyróżniamy trzy rodzaje blizn:
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Ten specyficznie brzmiący tytuł ma być nawiązaniem do bardzo powszechnego problemu - rozstępów skórnych. Tak! W tym miesiącu - na prośbę kilku Klientek - postanowiłam zająć się problemem rozstępów.
Rozstępy są to liniowe uszkodzenia skórne, występujące na udach, pośladkach, biodrach, brzuchu, ramionach i piersiach. Dlaczego mówimy o uszkodzeniach skóry? Dzieje się tak, ponieważ skóra rozszerzając się ulega tak silnemu naciągnięciu, że jej z reguły uporządkowane włókna, nie wytrzymują napięcia i ulegają „rozerwaniu”. To tak, jak z naciąganiem kawałka plasteliny. Jest to plastyczna masa, ale „do czasu”! W pewnym momencie i tak ulegnie rozerwaniu.
W kosmetyce mówimy o kilku stadiach rozstępów.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Mit 1 - „kremy należy dobierać do wieku”. Absolutnie nie! Kremy pielęgnacyjne dobieramy tylko i wyłącznie do stanu naszej skóry i jej bieżących potrzeb. To, że producent danego kosmetyku napisał na opakowaniu, że jest to krem dla cer 30+, 40+, 50+ nie powinno nas interesować. A niech sobie pisze! To tak jak z kupnem torebki - czy kupujemy torebkę, bo ekspedientka w sklepie powiedziała, że ta jest dla osób po 30-tce, ta dla tych po 40-tce, a ta po 50-ce? Nie! Z torebkami tak nie jest, więc dlaczego miałoby tak być z kremami do twarzy? Kupujemy takie torebki, jakie nam odpowiadają i spełniają nasze oczekiwania. Kupujmy takie kremy, które odpowiadają naszej skórze i spełniają jej oczekiwania. :)
Mit 2 - „wrażliwą cerę wystarczy umyć tylko wodą”. Kilka razy była już o tym mowa w moich artykułach. Nawet fakt posiadania mega wrażliwej skóry nie zwalnia nas od posiadania odpowiedniego preparatu myjącego. Umycie twarzy samą wodą to tak, jak zmywanie naczyń samą wodą bez użycia środka myjącego. Jeżeli macie delikatne cery i boicie się kupować preparaty do mycia twarzy, bo już kilkakrotnie nie spełniły one waszych oczekiwań (a wręcz zaszkodziły - podrażniając skórę), to zgłoście się do nas. W swojej ofercie posiadamy wiele łagodnych, ale skutecznych produktów do oczyszczania twarzy, miedzy innymi piankę - mus oczyszczający firmy Christina, czy olejek do mycia twarzy marki Dr.Belter.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Lato w pełni (przynajmniej w Europie południowej, nie koniecznie u Nas ;)…), więc oprócz pytań dotyczących opalania pojawiają się w gabinecie pytania o… pocenie się! A konkretniej – o nadmierne pocenie się, definiowane jako „nadpotliwość”. Ten nieprzyjemny problem można rozwiązać, a jakże! Ale po kolei…
Po co się pocimy? Otóż dzięki poceniu nasz organizm się nie przegrzewa. Kiedy organizmowi jest ciepło, musi się ochłodzić (to tak, jakby w upalny dzień wejść pod prysznic, czy do basenu :). Dodatkowo z potem organizm pozbywa się niektórych toksyn. Jednak oczywiste jest, że kiedy non stop biją z nas „siódme poty”, marzymy tylko o tym, by ograniczyć tą uciążliwą dolegliwość…
Czy wiecie, że pot sam w sobie nie ma zapachu? Ma go dopiero po wydostaniu się na powierzchnię skóry i rozłożenie przez bakterie. Tak, to bakterie odpowiedzialne są za nasz „specyficzny” zapach potu.
Najintensywniej pocimy się na stopach, dłoniach i pod pachami. Dzieje się tak dlatego, że w tych miejscach znajdują się największe skupiska gruczołów potowych. Intensywnie pocimy się, kiedy dookoła panuje wysoka temperatura, podczas wysiłku, w stresujących sytuacjach lub w czasie gorączki. Należy mieć świadomość, iż wzmożone pocenie się może mieć związek z niektórymi chorobami, np. cukrzycą czy nadczynnością tarczycy. Wzmożone pocenie się połączone jest też ze „skokami” hormonów, np. w okresie dojrzewania, w czasie ciąży lub podczas menopauzy.
Kiedy mamy do czynienia z nadpotliwością? O nadpotliwości mówimy wtedy, kiedy gruczoły potowe pracują ze wzmożoną siłą bez względu na temperaturę, emocje, czy wysiłek. Jak sobie radzić? Metod jest wiele. Przede wszystkim do mycia ciała należy stosować mydła i żele o kwaśnym pH. Wiele mydeł ma niestety odczyn zasadowy… Po umyciu czymś takim na skórze szybciej rozwijają się bakterie! A bakterie = nieprzyjemny zapach potu. Stosujmy przeciwpotne preparaty: dezodoranty, antyperspiranty, kremy i zasypki. Dbajmy o to, żeby nasza odzież i bielizna wyprodukowana była z naturalnych, przewiewnych materiałów: bawełny, lnu, jedwabiu, bambusa. Buty - najlepiej skórzane!...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Kilka słów o olejowaniu twarzy….
Surfując po Internecie zauważyłam, że od dawna na wielu blogach popularny stał się rytuał oczyszczania twarzy przy pomocy oleju. Mówię o tzw. „olejowaniu twarzy”, czyli OCM (ang. oil cleansing metod). Jest to specyficzny sposób „mycia” cery z użyciem oleju. Do tego celu blogerki przede wszystkim zalecają olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, a nawet oliwę z oliwek…
Na czym polega ta specyficzna metoda? Od razu mówię, że jeżeli ktoś ma mało czasu i wykonuje wieczorny demakijaż w biegu, niech nie czyta dalej!…:) OCM to prawdziwy rytuał. Do tego celu potrzebujemy: oleju (jednego z wyżej wymienionych bądź też specjalnej mieszanki), ręczniczka (muślinowego, bawełnianego, frotte lub z mikrofibry), bardzo ciepłej wody, dużo czasu, cierpliwości i spokoju. :) Najpierw nalewamy porcję oleju w zagłębienie dłoni, po czym rozcieramy, a następnie nakładamy na twarz. Cera może być lekko zwilżona wodą, ale nie musi. Starannie masujemy skórę olejem (masaż powinien trwać minimum 3 minuty, a najlepiej ok. 5). Możemy w ten sposób zmywać pełny makijaż skóry twarzy- łącznie z makijażem oczu i ust. Po przemasowaniu moczymy ręcznik w bardzo ciepłej wodzie. Przykładamy ręcznik do twarzy, czekając, aż trochę ostygnie (pod wpływem wysokiej temperatury pory skóry ulegają otwarciu). W następnej kolejności ścieramy ręcznikiem olej z twarzy wraz z zanieczyszczeniami i makijażem, zwracając szczególną uwagę na problematyczne miejsca... Na zakończenie płuczemy ręczniczek w zimnej wodzie i kilka razy przecieramy skórę (można też ochlapać twarz zimną wodą- czynność ta ma zamknąć pory). Oto i cały rytuał. :) Brzmi ciekawie, prawda? Jest to naprawdę interesujący sposób „mycia” skóry. Pewnie powiecie, że to głupie i bez sensu, przecież jak można „myć” skórę olejem? Wytłumaczenie jest bardzo proste. Brud na naszej twarzy to sebum (wydzielina gruczołów łojowych) połączona z kosmetykami do makijażu...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Przygotowując się do pisania pracy magisterskiej i szukając odpowiedniego tematu rozważałam ostatnio problem, z którym bardzo często spotykamy się w gabinecie. Mianowicie chodzi o powszechne stwierdzenie moich klientek, które brzmi: „wszystko mnie uczula”. Opierając się na wiedzy, którą na dzień dzisiejszy posiadam wiem, że jest to nie możliwe… Skąd się zatem bierze powyższe przekonanie?
Cóż, na początku musimy zastanowić się, czy moja cera jest wrażliwa, czy alergiczna, czy jestem uczulona, czy wystąpiło podrażnienie? Na pierwszy rzut oka objawy są takie same: pieczenie, rumień, wysypka, swędzenie, szorstkość skóry. Postaram się nakreślić istniejące różnice, choć często te dwa stany występują równocześnie, co niestety utrudnia jednoznaczną diagnozę.
Co może prowokować wystąpienie wszystkich tych objawów?
Warunki atmosferyczne – gwałtowna zmiana temperatury, mróz, wiatr, intensywne słońce, klimatyzacja nie służą podrażnionej skórze, która marzy o otuleniu się ochronnym opatrunkiem.
Styl życia, pewne nawyki żywieniowe – długotrwały stres, szybkie tempo życia, jedzenie wysoko przetworzonej żywności, niedostateczne dostarczanie witamin i zdrowych tłuszczów (możemy je zaczerpnąć np. z oliwy z oliwek) sprawiają, że jesteśmy bardziej podatne na nawet potencjalnie niegroźne substancje.
Niektóre składniki chemii gospodarczej, kosmetyków – mydła, detergenty, antyperspiranty, depilatory chemiczne, farby do włosów, konserwanty kosmetyków, perfum, czyli wszystko to bez czego nie jesteśmy w stanie się obyć (możemy jednak zamienić antyperspirant na naturalny sztyft kryształowy z górskiego minerału wulkanicznego, a depilację wykonać za pomocą pasty cukrowej, która jest naturalną mieszanką cukru, wody i cytryny)....
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
...Możecie mi wierzyć, lub nie, ale kocham swoją pracę. :) Tak bardzo ją kocham, że od prawie trzech lat nie byłam na urlopie! Postanowiłam jednak przerwać to pasmo "pracoholizmu" i w drugiej połowie maja nie zastaliście mnie w gabinecie - wyjechałam na urlop. W tym czasie moja pracownica, pani kosmetolog Magda stanęła na wysokości zadania i dzielnie dbała o to, aby gabinet prężnie funkcjonował.
Na miejsce swojego wypoczynku postanowiłam wybrać urokliwy zakątek świata o nazwie „Rodos”. Od razu uprzedzam - w tym artykule nie zamierzam opisywać uroków tej pięknej, greckiej wyspy (a byłoby co opisywać!), ale zamierzam spojrzeć na czas urlopowego wyjazdu przede wszystkim pod kątem kosmetycznym :).
Jako, że na samym początku nadmieniłam, że kocham swoją pracę, to wierzcie mi, że niemalże przez cały czas trwania urlopu na wiele aspektów patrzyłam przez pryzmat skóry. Patrzyłam na to, co jest dla niej dobre, jak o nią dbać i na jakie „pułapki” może być narażona.
Rodos jest wyspą, więc siłą rzeczy możemy się tam dostać dwiema drogami - morską albo powietrzną (czyli możemy popłynąć statkiem/promem, albo polecieć samolotem). Jako że nie lubię morskich podróży, zdecydowałam się na to drugie. Co prawda lot z Polski na Rodos trwa tylko około dwóch i pół godziny, to jednak uwierzcie mi, potrafi dać w kość. W sensie - potrafi dać w kość skórze! Jesteśmy wysoko, panują inne warunki atmosferyczne, inne ciśnienie, klimatyzacja działa jak szalona. Tam, gdzie jest klimatyzacja, tam jest skrajnie odwodniona skóra! (To samo tyczy się klimatyzacji w pokoju hotelowym). Jako przedstawicielka swojego zawodu bardzo dbam o cerę. Jednakże tego dnia, po wyjściu z samolotu, wieczorem w hotelowej łazience, zobaczyłam w lustrze suche skórki na twarzy. Dla mnie była to rzecz niespotykana od dobrych kilku lat! Do tej pory dzięki starannej pielęgnacji nie borykałam się z problemem przesuszenia. Więc sami widzicie - już kilka godzin w samolocie, a negatywne efekty zobaczycie jeszcze tego samego dnia. Poza tym warto pamiętać, że moja podróż trwała krótko - a teraz wyobraźcie sobie osoby podróżujące na drugi koniec świata, które w trakcie lotu spędzają na pokładzie samolotu 9-12 godzin! Efekt: cera sucha jak pergamin. Jak sobie z tym radzić? Zanim udacie się na lotnisko warto wetrzeć w twarz sporą ilość kremu nawilżającego. Dodatkowo zaopatrzcie się w wodę termalną w sprayu albo w mgiełkę nawilżającą. W czasie podróży samolotem należy pryskać twarz takim preparatem co mniej więcej półtorej godziny. Jeżeli podróż trwa naprawdę długo, to dobrym pomysłem może okazać się wrzucenie do torebki saszetkę maseczki nawilżającej w kremie. Kiedy wszyscy idą spać, a światła w kabinie gasną można nałożyć sobie sporą dawkę takiej maseczki, a po 20 minutach nie wchłonięty nadmiar maseczki starannie wmasować. :) Przy okazji przypominam, że co do przewozu kosmetyków w samolocie w bagażu podręcznym, obowiązują ścisłe zasady:...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
ELEMENTARZ PIELĘGNACJI, czyli jak zadbać o cerę każdego dnia, by była wiecznie młoda, zdrowa i piękna…
Inspiracje do tego artykułu były dwie. Pierwsza - zbliżająca się wiosna. :) Na wiosnę odżywamy, na naszych twarzach gości uśmiech, po prostu chce się żyć. Jesteśmy pełni zapału do pracy i chętni, aby każdego dnia zrobić coś dla siebie (np. skupić się na pielęgnacji twarzy ;)). Druga inspiracja - ta ważniejsza - to osoby, jakie miałam przyjemność niedawno poznać. Otóż spotkał mnie niebywały zaszczyt - poproszono mnie o przygotowanie i wygłoszenie krótkiego wykładu na temat pielęgnacji skóry dla Wodzisławskiego Stowarzyszenia Amazonek. Na spotkaniu poznałam wiele wspaniałych, dzielnych, pięknych kobiet, które pragną żyć szczęśliwie i normalnie pomimo nieszczęść i problemów, jakich doświadczyły. I właśnie poniższy artykuł to skrót wykładu, jaki poprowadziłam dla tychże cudownych Pań. (Drogie Panie - serdeczne pozdrowienia od Gabinetu Kosmetologii Profesjonalnej Skin Experts!)
Żeby cera była piękna, musi być odpowiednio pielęgnowana. Z kolei żeby właściwie pielęgnować swoją skórę, musimy najpierw dowiedzieć się, jaki mamy rodzaj cery.
Cera mieszana: charakteryzuje się tym, że łączy w sobie dwa rodzaje cer. Mianowicie - jest równocześnie sucha i tłusta. Przetłuszcza się w tzw. strefie T (czoło, nos, broda). Przesusza się na policzkach.
Cera sucha: cechuje się tym, że jest cienka, delikatna, często się łuszczy. Posiadaczki cery suchej bardzo często odczuwają nieprzyjemne ściąganie. Dodatkowo ten rodzaj cery szybko się starzeje (są na niej widoczne zmarszczki i bruzdy).
Cera tłusta: szybko się przetłuszcza i nieestetycznie świeci. Widoczne są na niej rozszerzone pory, często pojawiają się wypryski. Cera tłusta jest z natury pogrubiała i poszarzała. Plusem jest to, że dosyć późno się starzeje.
Cera wrażliwa: ma tendencje do zaczerwienień, do pojawiania się „suchych placków”, często swędzi i piecze. Źle reaguje na pachnące kosmetyki i na czynniki atmosferyczne, a nawet na niektóre spożywane pokarmy.
Cera naczynkowa: to cera, na której widoczne są rozszerzone naczynka krwionośne, zwłaszcza na policzkach. Przybierają one postać „rumieńców”, albo charakterystycznych „pajączków”. (Ja nazywam to - syndromem królewny Śnieżki. Królewna Śnieżka w bajkach była postacią z alabastrową cerą i stale zaróżowionymi policzkami.
Jeżeli odkryjemy, jaki mamy rodzaj cery, możemy skupić się na tym, w jaki sposób ją pielęgnować. :)
Zacznijmy od oczyszczania skóry (demakijażu). Dobrze oczyścić skórę, to znaczy dobrze przygotować ją na nakładane później kosmetyki pielęgnacyjne. Wydawać by się mogło, że jest to czynność prosta, niewarta uwagi. Też tak kiedyś myślałam. Byłam zdania, że cerę mogę oczyścić „byle czym”, nie muszę kupować drogich, wymyślnych kosmetyków myjących, za to później powinnam inwestować w dobry i kosztowny krem. Niestety… Bez umycia cery właściwym, dobrze dobranym preparatem myjącym, nakładany później krem nie będzie działał! To tak, jakbyśmy zabrali się za froterowanie podłogi bez uprzedniego starannego umycia jej z błota i zanieczyszczeń. Ważne jest czym myjesz swoją twarz, a także jak myjesz swoją twarz. Dla cery suchej i wrażliwej dobrym kosmetykiem będzie mleczko do demakijażu albo olejek myjący. Dla cery tłustej i mieszanej lepiej sprawdzi się żel, bądź pianka....
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Ostatnio mieliście okazję przeczytać mój „wykład” o hormonach, a zgodnie z obietnicą- dzisiaj część druga!
Istnieje taki hormon o nazwie kortyzol. Jest to hormon wydzielany przez nasze nadnercza. Naukowo rzecz ujmując, kortyzol jest hormonem sterydowym. Hormony sterydowe z kolei mają duży wpływ na skórę! Kortyzol może być odpowiedzialny za pojawianie się objawów trądziku, powoduje wiotczenie, ścieńczenie i degenerację włókien kolagenowych, sprzyja powstawaniu rozstępów, prowadzi do otyłości, zatrzymuje wodę w organizmie, może powodować nadmierne owłosienie u kobiet. Mnóstwo tego, prawda? A czy wiecie, kiedy mamy dużo kortyzolu we krwi? Ano wtedy, kiedy się stresujemy! I nie chodzi mi o taki stres nagły, czyli że nagle coś nas przestraszyło, ale o stres przewlekły- męczące myśli, kumulujące się problemy, codzienne troski i zmartwienia… Innymi słowy od stresu możecie mieć trądzik, kłopoty z utrzymaniem prawidłowej wagi, możecie się szybciej zestarzeć, mieć brzydkie rozstępy a nawet mieć opuchnięte nogi, powieki i otłuszczony brzuch.
Kolejnym hormonem, na który warto zwrócić uwagę, jest insulina. Zadaniem insuliny jest transport glukozy do wnętrzna komórek i obniżenie jej ilości we krwi. Glukoza stanowi podstawowy materiał odżywczy każdej komórki żywego organizmu. Zaburzenia w działaniu, wydzielaniu i wytwarzaniu insuliny prowadzą do cukrzycy. Wyróżniamy kilka postaci cukrzycy:
Czy wiecie, że istnieje wiele „skórnych objawów” cukrzycy? Należą do nich...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Czy wiecie, że odpowiednia ilość snu może spowodować, że nie będziecie mieć zmarszczek?
Czy wiecie, że nagłe pojawienie się ciemnego owłosienia twarzy u kobiet może świadczyć o problemach z tarczycą?
A więc po kolei. J Układ dokrewny (inne nazwy: układ hormonalny, układ endokrynowy) składa się z gruczołów dokrewnych, położonych w różnych miejscach organizmu. Gruczoły dokrewne produkują substancje chemiczne zwane hormonami. Do gruczołów dokrewnych należą: szyszynka, podwzgórze, przysadka mózgowa, tarczyca, przytarczyce, grasica, nadnercza, trzustka, jajniki, jądra.
Hormony uwalniane są do krwi i wraz z nią wędrują po całym organizmie, docierając do poszczególnych narządów. Wywierają wpływ na komórki zlokalizowane w różnych częściach ciała.
„Szefem” wszystkich gruczołów dokrewnych organizmu człowieka jest przysadka mózgowa. Jednym z hormonów wydzielanych przez przysadkę mózgową, mającym istotny wpływ na skórę, jest somatotropina, czyli hormon wzrostu (GH). Najwięcej tego hormonu jest produkowane u dzieci oraz dorosłych do około 30-35 roku życia. Hormon ten pobudza wzrost organizmu oraz kości, pobudza produkcję białek, zwiększa poziom glukozy we krwi, pobudza rozkład tłuszczów z tkanki tłuszczowej, prowadzi do regeneracji komórek ciała. Hormon wzrostu wpływa na produkcję kolagenu w skórze, czyli działa przeciwstarzeniowo!
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Drodzy Państwo, jako czytelniczki i czytelnicy comiesięcznych artykułów, jesteście częstymi klientkami i klientami gabinetów kosmetycznych. Idąc do takiego gabinetu przede wszystkim interesuje Was jego oferta, różnorodność usług, fachowość personelu, kompleksowe podejście przez kosmetyczkę czy kosmetologa do Waszego problemu związanego ze skórą lub wyglądem. Dodatkowym kryterium jest również cena. Tylko, czy zadaliście sobie kiedykolwiek pytanie: czy czuję się bezpiecznie w tym gabinecie? Moim zdaniem kwestia, która powinna być na pierwszym miejscu w gabinecie kosmetycznym, to Wasze bezpieczeństwo podczas wykonywanych zabiegów!
Każda lub każdy z Was jest (bądź był) pracownikiem. Doskonale wiecie, że w Waszej pracy zawodowej czasami odbywacie różnego rodzaju szkolenia dotyczące bezpiecznego wykonywania pracy, jak również przechodzicie badania lekarskie dopuszczające Was do pracy. Takie same obowiązki ciążą na właścicielach gabinetów kosmetycznych. Nie chcę tutaj pisać o wszystkich przepisach prawnych związanych z działalnością gabinetów kosmetycznych, bo nie jest to moim celem. Uwierzcie mi, że jest ich bardzo dużo i tylko bym Was tym zanudził… Postaram się w przyjazny sposób opisać kilka najważniejszych rzeczy związanych z Waszym bezpieczeństwem, w szczególności takich, na które możecie, a nawet powinniście zwracać uwagę idąc do gabinetu kosmetycznego. :)
Personel
Podstawą każdego gabinetu jest jego personel. To od niego zależy w dużej mierze to, jak się czujecie w trakcie wizyty w gabinecie.
Jak w każdym zawodzie, również i w kosmetologii, wymagana jest fachowa wiedza dotycząca problemów skórnych oraz stosowanych preparatów i używanych urządzeń. Osoby wykonujące zawód kosmetyczki powinny mieć przygotowanie teoretyczne potwierdzone zaliczonymi egzaminami zawodowymi oraz co najmniej tytuł technika usług kosmetycznych. Mówię „co najmniej”, ponieważ obecnie istnieją wyższe uczelnie, które oferują kierunki związane z kosmetologią - w tych przypadkach osoby kończące takie uczelnie uzyskują tytuł licencjata lub magistra z kosmetologii. Uzyskanie opisanych powyżej tytułów nie zwalnia osób pracujących w branży kosmetologicznej od ciągłego samokształcenia się i poszerzania swojej wiedzy.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Mam nadzieję, że od dawna wszyscy wiedzą, iż w Gabinecie Kosmetologii Profesjonalnej "Skin Experts" w recepcji, obok kanapy, stoi gablotka. Co znajduje się w tej gablotce? Otóż same skarby! :) Kremy, preparaty do zmywania twarzy, serumy, olejki… wszystkie wybrane przeze mnie i wypróbowane przeze mnie. Generalnie - sprawdzone! :) Mam nadzieję, że wiecie też, że nie musicie już biegać po sklepach, czy aptekach w poszukiwaniu kremu czy też zmywacza do twarzy. Po pierwsze - nie mam zaufania do kosmetyków ogólnodostępnych. Po drugie - Panie ekspedientki w drogerii lub farmaceutki w aptece nie znają Waszej skóry - a ja - Wasza kosmetolog - znam. :) Jestem więc w stanie dobrać preparat dokładnie do potrzeb skóry każdej klientki.
Ale wracajmy do tematu. Pomyślałam sobie, że zdradzę Wam dzisiaj kilka tajemnic… Nie każdemu zdradzam swoje sekrety, ale dla Was - moje Kochane Klientki i Drodzy Klienci - jestem w stanie zrobić wyjątek. :) Wyobraźcie sobie, że produkty dostępne u nas w gabinecie czasami mają bardzo specyficzne i wyjątkowe działanie. Nie muszą służyć jedynie jako podstawowy krem lub olejek na twarz! Często zdarza się też tak, że ja proponuję Wam krem, a Wy macie obiekcje… Na kremie jest napisane, że pomaga na jedno, a ja upieram się, że pomaga też na cos innego! Szok! Ale taka jest prawda. :) Nie martwcie się, ja wiem co robię. Zaufajcie mi. Znając skład kosmetyku i rozumiejąc różne dziwne chemiczne nazwy widniejące z tyłu na opakowaniu, jestem w stanie „wydedukować”, że dany specyfik ma bardzo wyjątkowe właściwości - nie tylko takie, o jakich informuje producent. :)
Na pierwszy ogień pójdzie nasz bezkonkurencyjny bestseller - olejkowe serum La Squalana. Producent kosmetyku opisuje go, jako olejek odmładzający. Co znajduje się wewnątrz preparatu? Podstawowym składnikiem produktu jest skwalen. Skwalen jest to taki „dobry” tłuszcz, który reguluje, odbudowuje i wzmacnia skórę. Bez skwalenu sucha skóra jest jeszcze bardziej sucha, dojrzała skóra jeszcze szybciej się starzeje, a skóra tłusta jeszcze mocnej się przetłuszcza. Serum La Squalana jest zatem doskonałym specyfikiem dla wielu rodzajów cer. A teraz najważniejsze… La Squalana ma jeszcze wiele więcej wyjątkowych właściwości, o których mało kto wie! Serum La Squalana działa jak gaśnica....Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Na specjalne życzenie Naszej Klientki - Pani Marty - w tym miesiącu temat dotyczący nadmiernej potliwości. :)
Nadmierna potliwość jest to obfitsze, niż tego wymaga sytuacja, wydzielanie potu utrudniające normalne funkcjonowanie. Należy jednak pamiętać, iż pocenie się jest naturalną funkcją naszego organizmu. Bez tego byśmy umarli! Gruczoły potowe rozsiane po całym ciele produkują wydzielinę, której główną funkcją jest ochrona ciała przed przegrzaniem, czyli termoregulacja. Innymi słowy pocąc się organizm ochładza się. To tak, jakbyśmy w ciepły dzień weszli pod prysznic, żeby się schłodzić. :)
Niektóre osoby pocą się bardzo obficie, co nierzadko uprzykrza im życie. Można sobie wyobrazić: stale wilgotne ręce, mokre stopy, pot spływający z czoła, plamy potu pod pachami, na klatce piersiowej lub plecach oraz nieprzyjemny zapach…
Najczęstsze przyczyny zwiększonej potliwości:
Przed przystąpieniem do terapii nadpotliwości należy...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Pełna krostek i błyszcząca buzia na pewno nie jest marzeniem przeciętnego nastolatka. Niestety problem dotyczy coraz to większej ilości młodych ludzi. Młode osoby borykające się z problemem trądziku to coraz większe grono klientów w gabinecie kosmetycznym. Dopasowując odpowiednią pielęgnację, dobierając prawidłowe zabiegi, a także przestrzegając kilku bardzo istotnych zasad, jesteśmy w stanie poradzić sobie z kłopotliwą cerą i wspólnymi siłami pomóc młodemu człowiekowi.
Wśród wielu lekarzy panuje opinia, że trądzik prędzej czy później zniknie, że się „z tego wyrośnie”. Osobiście nie jestem w stanie zrozumieć, jak można coś takiego powiedzieć młodemu człowiekowi? Człowiekowi, który jest niezwykle wyczulony na punkcie swojego wyglądu i któremu bardzo zależy na akceptacji otoczenia. Trądzik jest w stanie obniżyć jakość życia praktycznie do zera. Z problemem trądziku nie należy czekać - należy go rozwiązywać - teraz, już, natychmiast!
Na pojawianie się trądziku ma wpływ typowa dla nastolatka „burza hormonalna”. Ale zrzucanie całej odpowiedzialności za taki stan rzeczy tylko na aktywność hormonalną, jest sporym nadużyciem. Zatem co jeszcze wpływa na aktywność trądziku? Na pewno dieta. Duża ilość produktów przetworzonych w codziennym jadłospisie sprzyja produkcji sebum (łoju skórnego), a co za tym idzie sprzyja powstawaniu zmian trądzikowych. Dlatego młodym osobom chorującym na trądzik zakazujemy spożywania fast food`ów! Dodatkowo na rozwój choroby ma wpływ jedzenie o wysokim indeksie glikemicznym. Uważa się, że dieta typowa dla diabetyka (osoby chorującej na cukrzycę) będzie odpowiednia dla nastolatka z trądzikiem. I jeszcze jedna ważna uwaga a propos diety - młode osoby walczące z trądzikiem nie powinny pić mleka. Mleko jest dobre dla dzidziusiów! Ostatnie badania amerykańskich lekarzy jasno i wyraźnie dowodzą, że za powstawanie pryszczy mogą być odpowiedzialne mleko i nabiał.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Do napisania tego artykułu zmotywowały mnie częste pytania Klientek. :) Klientki są coraz to bardziej świadome (co mnie ogromnie cieszy), coraz to więcej czytają, interesują się kosmetyką, coraz to więcej wymagają. O co najczęściej pytacie? O składniki w kosmetykach! Pytacie czy dany krem jest odpowiedni, czego poszukiwać w kosmetykach pielęgnacyjnych, czego unikać, co świadczy o cenie danego produktu itp. itd. Jednak ostatnio szczególnie pytacie mnie o witaminy w preparatach kosmetycznych! Zatem dzisiaj rozszyfrujemy „co w kosmetykach piszczy”? :)
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
W tym miesiącu będzie temat „lekki”, „przyjemny” i... „prywatny”. :) Otóż postanowiłam spełnić życzenie kilku Moich Kochanych Klientek i uchylić rąbka tajemnicy. Jakiej? Podzielę się z Wami informacją o tym, jakich kosmetyków używam ja sama w domu.
Myślę, że nie jest niczym dziwnym fakt, iż w większości stosuję kosmetyki, które dostępne są w moim salonie. Wszystko, co stoi u mnie w gabinecie w gablotce na półce, zostało przeze mnie osobiście sprawdzone, przetestowane i zatwierdzone. Wszystkie te kosmetyki są preparatami w 100% profesjonalnymi. :) Uważam, że preparaty kosmetyczne kupowane w drogeriach - nawet w tych ekskluzywnych drogeriach na „S” i na „D” - absolutnie nie są kosmetykami p r o f e s j o n a l n y m i! Zauważyłam też - na podstawie obserwacji moich klientek - że jeśli chociaż raz wypróbujemy kosmetyki profesjonalne, wprost z salonu kosmetycznego, odpowiednio dopasowane przez fachowca, to już nigdy nie wrócimy do kosmetyków drogeryjnych!
Dobrze, w takim razie po kolei...
-Ogromną wagę przywiązuję do właściwego oczyszczania skóry twarzy. Staranny demakijaż to dla mnie sprawa życia i śmierci. :) Nigdy, ale to nigdy nie poszłam spać bez dokładnego zmycia twarzy, bo uważam, że spanie w makijażu jest prawdziwym przestępstwem przeciwko skórze! Długo szukałam zmywacza idealnego. Takiego który myje, ale i nie ściąga skóry. Takiego, który daje efekt odświeżenia, ale i nawilżenia. Takiego, który jest komfortowy w użyciu i daje mi poczucie mega maksymalnej czystości, bo tego oczekuję. I co? I odkryłam ideał wart każdej złotówki, którą na niego wydamy. :) Jest to Myjący Żel Lityczny marki Epionce. Zmywa makijaż, odświeża twarz, regeneruje naskórek, dogłębnie usuwa łój z gruczołów łojowych, przeciwdziała łuszczeniu się skóry, hamuje stany alergiczne, niweluje podrażnienia, działa leczniczo na trądzik...uff...mogłabym jeszcze długo wymieniać jego zalety. :) Spróbujcie koniecznie, a zrozumiecie o czym mówię.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Lato w pełni. Co prawda aktualnie pogoda w kratkę, ale jestem przekonana, że mieliście już okazję w mniejszym lub większym stopniu korzystać z „uroków lata”. Plażowanie, leżakowanie, czy tzw. „plażing- smażing”... Słońce jest dobre, ale tylko pod warunkiem, że podchodzimy do tematu rozsądnie. W związku z tym dziś na tapecie - jak co roku o tej porze roku - temat opalania i kosmetyków z filtrem UV.
Najpierw kilka zdań o bohaterze bieżącego artykułu - o słońcu. Widmo promieniowania ultrafioletowego, czyli promieniowania emitowanego przez słońce, dzieli się na promienie UVC, UVB i UVA. Do powierzchni ziemi nie dociera promieniowanie UVC ze względu na najkrótszą długość fali (produkowane sztucznie promieniowanie UVC stosowane jest w szpitalach i placówkach medycznych do dezynfekcji i sterylizacji). Promieniowanie UVA i UVB swobodnie docierają do powierzchni Ziemi i w odmienny sposób działają na naszą skórę. Naskórek zatrzymuje promieniowanie UVB w 90%, natomiast ze względu na większą długość fali promieniowanie UVA aż w 90% jest w stanie wniknąć do skóry!
Jak promieniowanie to wpływa na skórę człowieka? Czy tylko szkodzi? Oczywiście, że nie. Promieniowanie słoneczne po zetknięciu z nasza skórą doprowadza do zapoczątkowania produkcji witaminy D. Witamina ta jest niezwykle istotna dla mocnych kości, ale i dla prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Dodatkowo słońce wspomaga terapię wielu chorób dermatologicznych, typu łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry. Niestety istnieje druga strona medalu... zdecydowanie mniej optymistyczna. Oto i ona...
Wpływ promieniowania UVB na skórę:
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Wkrótce lato. Czekają nas wakacyjne urlopy. I jak co roku przed wyjazdem na wakacje przeciętna kobieta staje przed dylematem: co powinnam spakować do swojej wakacyjnej kosmetyczki? Jakie kosmetyki powinnam zabrać ze sobą? Co się przyda, a co nie? Co jest absolutną koniecznością, a co kompletnie zbędne?
I tutaj wkraczam ja – kosmetolog - i postaram się pomóc najlepiej jak potrafię. :) Po pierwsze wiem, że kosmetyczka na wakacje nie może być za duża. Nie może zajmować zbyt wiele miejsca w torbie! Po drugie problemem może być waga bagażu. Zdaję sobie sprawę, że dla tych, którzy wybierają się w podróż samolotem bardzo istotny jest limit wagi bagażu. Wtedy musimy z pakowaniem kosmetyczki ograniczyć się do niezbędnego minimum!Zatem przejdźmy do konkretów. Co zapakować do wakacyjnej kosmetyczki? Co na pewno musi się w niej znaleźć? Co zapewni nam podstawową pielęgnację na urlopie?
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Tym pokrętnym stwierdzeniem rozpoczynam w maju temat pod tytułem „cellulit”. Cóż to jest ten cellulit? Po pierwsze nie mylmy cellulitu z cellulitisem! Cellulitis jest to bakteryjna infekcja tkanki podskórnej. Cellulit są to zmiany w jakości tkanki tłuszczowej, będące skutkiem nadmiernego i nieprawidłowego gromadzenia się tłuszczu w komórkach tłuszczowych. Ma postać charakterystycznych zgrubień i grudek. Wyglądem przypomina właśnie skórkę pomarańczy! Fachowa nazwa cellulitu to „lipodystrofia typu kobiecego”.
Cellulit najczęściej pojawia się na udach, ale może obejmować inne partie ciała, takie jak brzuch, pośladki, a nawet łydki czy ramiona. Generalnie może pojawiać się wszędzie tam, gdzie mamy tendencje do nagromadzenia komórek tłuszczowych. Pamiętajmy, że tusza nie ma wpływu na pojawianie się skórki pomarańczowej! Otóż cellulit może występować zarówno u osób otyłych, jak i szczupłych. Jest wynikiem nieprawidłowego rozrostu tkanki tłuszczowej, zaburzeń w przepływie krwi i limfy oraz odkładania się toksyn i zbędnych produktów przemiany materii.
Jakie mogą być przyczyny występowania cellulitu?
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Nie jestem dietetykiem, jednakże temat diet i prawidłowego odżywiania nie jest mi obcy. Każdy z nas zna hasło „jesteś tym, co jesz”, a parafrazując to stwierdzenie możemy powiedzieć „twoja skóra składa się z tego, co zjadasz”. Kiedyś ludzie pytali: „jak żyć, panie premierze?” , a mnie klientki pytają: „jak jeść, pani Moniko?”. Co jeść, żeby być piękną? Jak jeść, żeby mieć piękną, zdrową skórę? Odpowiedź znajdziecie poniżej...
Wiosna sprzyja dietom, wobec tego postanowiłam w kilku prostych podpunktach wymienić i opisać najistotniejsze dla skóry składniki żywieniowe. Blada cera, przebarwienia lub krostki, to bardzo często efekt złego odżywiania, braku witamin lub składników mineralnych. Dzięki odpowiednio dobranym pokarmom, choć po części można takim stanom zapobiegać. Właściwie skomponowany jadłospis, zawierający witaminy i niezbędne pierwiastki, to tajemnica młodego wyglądu i piękna; lśniących włosów, gładkiej skóry oraz twardych paznokci. :)
Spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakich witamin oraz mikroelementów nasza skóra potrzebuje najwięcej i dlaczego?
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Czym charakteryzuje się królewna Śnieżka? Jest sympatyczną postacią z bajki, ma złą macochę i przyjaźni się z siedmioma krasnoludkami. Co jeszcze? Ma jasną skórę, ciemne włosy, pełne usta i... wiecznie rumiane policzki! Tak, rumieniec na twarzy. Rozszerzone naczynka krwionośne. Cera naczyniowa. I to jest właśnie temat tego artykułu.
Jeśli masz cerę naczynkową albo tendencje do pojawiania się tzw. „pajączków” na twarzy i nie chcesz być królewną Śnieżką, to polecam przeczytać poniższy tekst. Dowiesz się jak sobie radzić z tym problemem, czego unikać, co stosować.
Charakterystyka cery naczyniowej
Cera naczynkowa to cera, której podstawową cechą jest kruchość naczyń krwionośnych. Nie są to „popękane naczynka”, bo pęknięte naczynie krwionośne to takie, które krwawi. Są to naczynka kruche, czyli rozszerzane, niezdolne do utrzymania ciśnienia przepływającej przez nie krwi. Takie naczynka na skutek ciśnienia krwi tak bardzo „pęcznieją”, że stają się widoczne przez naskórek, tworząc na skórze prawdziwą „sieć”.
Taki stan rzeczy związany jest z szeregiem skomplikowanych mechanizmów zewnątrz- i wewnątrzpochodnych...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Poniżej kilka prawd na temat kosmetyków kupowanych w drogeriach i w profesjonalnych salonach kosmetycznych. Będę chciała przekonać moich czytelników, że nie zawsze krem z drogerii, to dobry krem i będę chciała wytłumaczyć, dlaczego warto zakupić kosmetyk w gabinecie kosmetycznym. :)
Aby mieć piękną skórę, należy regularnie korzystać z wizyt u kosmetyczki. To pierwsza prawda. Druga prawda brzmi: pomiędzy wizytami u kosmetyczki powinniśmy stosować prawidłową pielęgnację skóry odpowiednimi kosmetykami. Prawidłowa pielęgnacja, czyli jaka? Odpowiednio dobrana do potrzeb naszej skóry. W jaki sposób ją dobrać? Najlepiej poradzić się fachowca. Kto jest tym fachowcem? Nie mechanik samochodowy, nie weterynarz, tylko kosmetyczka! Jeśli chcemy naprawić samochód, nie pójdziemy do mięsnego, tylko do mechanika. Jeśli nasz ukochany piesek choruje, nie pójdziemy do sklepu rybnego, tylko do weterynarza. Mechanik zna się na samochodach, weterynarz na leczeniu zwierzaków. Jeśli chcemy kupić krem, mądrze byłoby pójść do kogoś, kto zna się na pielęgnacji skóry. :) A kto zna się na pielęgnacji skóry? Kosmetyczka.
Przyjrzyjmy się kremom drogeryjnym. Nie zawsze krem stojący na półce obok domestosa będzie preparatem dobrym dla nas...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Wyobraź sobie... wstaje nowy dzień, budzisz się po długiej nocy. Jest piękny poranek, przygotowujesz się do pracy. Biegniesz do łazienki, spoglądasz w lustro i... poranek automatycznie przestaje być piękny... Nad górną wargą właśnie pojawiła się swędząca, sącząca się zmiana... No tak - ta paskudna opryszczka!
A teraz inny scenariusz. Jesteś w pracy, spieszysz się na spotkanie. Pocisz się i denerwujesz, bo to ważne spotkanie. Nagle Twoją uwagę przykuwa coś takiego małego, „chropowatego” na górnej części dłoni. Jest to taka mała, śmieszna, szpecąca grudka. I jak teraz przywitasz się z kontrahentem w trakcie spotkania? Jak teraz podasz mu dłoń? No tak - te nieznośne brodawki!
Wcale nie musi tak być. Powyższe scenariusze wcale nie muszą dotyczyć Ciebie! Jak sobie poradzić? Co robić? Przeczytaj poniżej. :)
Zarówno brodawki skórne, jak i opryszczka to chyba jedne z najpowszechniejszych zmian chorobowych na naszej skórze. Z brodawkami na pewno niejeden z nas miał już do czynienia, nie mówiąc już o opryszczce. Pojawia się znikąd i rewelacyjnie uprzykrza życie! Ale po kolei...
Brodawki
Są to zmiany grudkowe na skórze albo błonach śluzowych, popularnie zwane kurzajkami, wywołane przez różne typy wirusa brodawczaka ludzkiego - HPV (human papillomavirus). Zakażenia HPV należą do najczęstszych zakażeń wirusowych u człowieka. Pojawiają się w kilka tygodni (a nawet miesięcy) od zetknięcia się z wirusem, najczęściej na palcach rąk lub na stopach.
Jak szerzy się zakażenie?
Do zakażenia HPV dochodzi w wyniku kontaktu z osobą dotkniętą zmianami wywołanymi przez te wirusy lub z materiałem biologicznym (komórki naskórka, wydzieliny, krew). Zakaźność jest bardzo duża!
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Dużymi krokami zbliża się karnawał. A jeśli karnawał - to i maski.:) Tym razem trochę
nietypowe, bo maski kosmetyczne. W tym miesiącu postanowiłam specjalnie dla Państwa
przygotować krótki przegląd maseczek kosmetycznych stosowanych w domu i - przede wszystkim –
w gabinecie kosmetycznym.
Zaczynamy!
1. Maska kremowa - jest to maseczka w postaci kremowej papki. Nakładamy ją grubą warstwą na
całą twarz. Likwiduje uczucie ściągania, zmiękcza naskórek, nawilża, odżywia. Maski kremowe
dostępne w sprzedaży detalicznej stosuje się raz do dwóch razy w tygodniu, natomiast te przeznaczone
do zabiegów w gabinetach kosmetycznych raz na dwa tygodnie, ponieważ mają znacznie głębsze
działanie! W zależności od składu takiej maski, nadaje się ona dla każdego rodzaju cery.
2.Maska żelowa - jest to lepka maseczka o galaretowatej konsystencji. Maska żelowa tworzy
przezroczysty, elastyczny film na skórze. W ten sposób skóra otrzymuje dużą porcję wilgoci, która
gromadzi się w naskórku. Takie maski mogą zawierać w swoim składzie np. kwas hialuronowy, czyli
„sprytną” substancję wybitnie nawilżającą. Z uwagi na fakt, iż maski żelowe to bardzo lekkie
maseczki, najlepiej sprawdzą się one w wypadku cer tłustych i mieszanych.
3. Maska ściągająca - stosowana jest w celu zamknięcia rozszerzonych porów. W składzie
najczęściej znajdują się glinki kosmetyczne: glinka biała zwana kaolinową lub porcelanową albo
glinka zielona. Ze względu na swoje działanie, maska ta dedykowana jest skórom tłustym.
4. Maska peel-off - taką maskę nakłada się na twarz cienką warstwą, a po wyschnięciu ściąga
w postaci cienkiej elastycznej błony. W czasie zdejmowania zostają usunięte obumarłe komórki
naskórka oraz nadmiar sebum. Jest to szybki i efektywny peeling kosmetyczny. Nie drażni skóry.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).
Włosy.
Tak, tak, wiem, nie jestem fryzjerką. J Teoretycznie więc ten temat powinien mnie w ogóle nie interesować. Jednak na ostatnim spotkaniu w ramach Collegium Cosmeticum, w którym miałam przyjemność uczestniczyć, odbył się niezwykle ciekawy wykład z zakresu trichologii. Trichologia - objaśniam dla niewtajemniczonych - jest to dział dermatologii zajmujący się tematyką włosów. Trichologia jako nauka obejmuje anatomię, fizjologię oraz patologię włosa.
Co z tymi włosami? Cóż, pod wpływem wykładu i nierzadko padających pytań z ust Moich Kochanych Klientek, postanowiłam w tym miesiącu napisać artykuł o włosach. Konkretnie - tych na głowie. :)
Jako wstęp zaznaczę, iż włosy są wytworami skóry. Budulcem włosa jest keratyna - niezwykle odporne białko. Włos składa się z części zewnętrznej - zwanej łodygą oraz z części ukrytej w skórze - korzenia włosa. Korzeń włosa osadzony jest w mieszku włosowym. Mieszek można porównać do takiej „skarpetki” na włos. W części dolnej mieszek jest rozszerzony - jest to cebulka włosa. Na dnie cebulki włosowej uwidacznia się brodawka włosa - jest to struktura, przez którą dostarczane są składniki odżywcze.
Mycie włosów.
Aby prawidłowo zadbać o stan naszych włosów po pierwsze powinniśmy zadbać o tak prozaiczną czynność, jaką jest ich mycie. Dlatego warto stosować się do kilku podstawowych reguł dotyczących mycia włosów!
Czy po każdym myciu rąk wmasowujecie w skórę krem pielęgnacyjny?
Czy zawsze w mroźne, zimowe dni wychodzicie z domu w rękawiczkach?
Czy myjąc naczynia nakładacie gumowe rękawice?
Czy na noc smarujecie dłonie preparatem regeneracyjnym?
Czy latem nakładacie na dłonie krem z filtrem?
Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedzieli Państwo „nie”, to niestety, ale problemy ze skórą na dłoniach murowane!
Skóra na dłoniach tak, jak skóra twarzy, należy do bardzo specyficznych elementów naszego ciała. Przez cały czas ma kontakt ze środowiskiem zewnętrznym i narażona jest na działanie wielu czynników. Nie żyjemy przecież w krajach arabskich, gdzie kobieta zobligowana jest do ciągłego zakrywania całego ciała, w tym do noszenia rękawiczek. Swoją drogą - dzięki temu właśnie panie z krajów arabskich mają skórę na rękach jak aksamit. Nie chcąc być gorsze od naszych arabskich koleżanek, musimy odpowiednio zadbać o wygląd dłoni. W tym miesiącu postanowiłam skupić się na pielęgnacji naszych dłoni i opowiedzieć co nieco na ten temat.
Skóra na dłoniach bardzo szybko się starzeje. Często jest tak, że wieku kobiety nie poznamy po jej zadbanej cerze, ale poznamy po zniszczonych dłoniach. Skóra na rękach narażona jest na działanie negatywnych czynników środowiskowych, takich jak słońce, wilgoć, mróz, wiatr. Mało tego - skóra dłoni jest bardzo podatna na przesuszenie i podrażnienie. W ferworze codziennych czynności zwykle nie zapominamy o pielęgnacji twarzy, ale często zapominamy o pielęgnacji skóry rąk.
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).Powoli nadchodzi jesień a wraz z nią okres, kiedy swobodnie możemy wdrożyć zabiegi bardziej ingerujące w naskórek. Możemy rozpocząć terapie z użyciem różnorodnych peelingów, zarówno tych kwasowych, jak i innych.
Słów kilka o peelingach...
Słowo „peeling” pochodzi od angielskiego wyrażenia „peel” i oznacza „złuszczać”.
Korzyści, jakie daje nam złuszczanie naskórka:
Wakacje nadal trwają, zatem tematyka wakacyjna wciąż aktualna. Opowiedziałam już co nieco na temat słońca, opalania, filtrów ochronnych, ale - pod wpływem niedawno przeprowadzonej dyskusji z klientkami - postanowiłam tematykę opalenizny poszerzyć o „dodatkowe elementy”.
Solarium
Pierwsze solarium pojawiło się na początku lat osiemdziesiątych, a jego wynalazcą był Fredrich Wolff. Idea solarium polegała na tym, by zredukować promieniowanie UVB, powodujące poparzenia słoneczne, a wzmocnić dawkę promieni UVA, które także przyczyniają się do uzyskania opalenizny, ale bez rumienia czyli zaczerwienienia i podrażnienia skóry. Poprzez zwiększenie dawki promieni UVA - w porównaniu z naturalnym światłem słonecznym - uzyskano szybszy efekt opalenizny. Wszystko dlatego, że początkowo przez wiele lat uważano, iż głównym winowajcą niekorzystnych zmian spowodowanych działaniem słońca jest promieniowanie UVB. Dopiero pod koniec lat 90 zrozumiano, że promienie UVA mają w tym także duży udział. Obecnie wiemy, że to promienie UVA są główną przyczyną fotostarzenia skóry oraz zmian nowotworowych.
W końcu, pod koniec lat 90tych zorientowano się jak niebezpieczne potrafi być promieniowanie UVA oraz zrozumiano, że jego przedawkowanie prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń skóry i zwiększa możliwość wystąpienia raka skóry ( w tym najniebezpieczniejszego- czerniaka złośliwego). Zredukowano moc w solarium, mimo to nadal dawka promieniowania UVA w wielu lampach wykorzystywanych w solariach jest 2-krotnie wyższa niż zawartość promieni UVA w świetle słonecznym! To oznacza w praktyce, że w ciągu 15-30 minutowej sesji pod lampą opalającą w solarium, skóra otrzymuje dawkę promieniowania UVA równą tej jaką otrzymalibyśmy po całodniowym pobycie na słońcu. Ponadto w odróżnieniu od naturalnego opalania - w solarium lampy emitujące promieniowanie UV znajdując się kilka centymetrów od skóry, co także zwiększa ryzyko.
Dodatkowo, aby osoby korzystające z solarium nie przesadzały z długością i ilością sesji, do lamp emitujących promienie UVA dodano lampy emitujące promienie UVB, które to są odpowiedzialne za rumień skóry. Miał to być rodzaj „straszaka”- poparzona osoba mniej chętnie wracała na łóżko opalające w najbliższych dniach. W ten prosty sposób nawet w solarium można się bardzo łatwo poparzyć.
Nie wolno korzystać z solarium, gdy:...."
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się).Kilka tygodni temu miałam przyjemność wykonywać zabieg u Pani, która ostatnie dwa lata swojego życia spędziła za granicą. Przemiła osoba, elokwentna, sympatyczna... Pani miała pewien problem. Otóż zgłosiła się do mnie na zabieg oczyszczania cery. Oczyszczanie każdemu kojarzy się z bardzo popularnym zabiegiem czyszczenia mechanicznego (wyciskania - jak kto woli J ) - takie też było życzenie wspomnianej Klientki. Pani systematycznie uczęszczała na zabieg czyszczenia, średnio co pół roku. Taki zabieg doradziła jej poprzednia kosmetyczka, tłumacząc, iż tak należy postępować w przypadku tego rodzaju cery, czyli cery tłustej. Po dogłębnym przeanalizowaniu stanu skóry stwierdziłam, że poprzednią kosmetyczkę powinno się pozbawić praw do wykonywania zawodu. Cera Klientki była sucha, skrajnie odwodniona, ściągnięta i łuszcząca się. Oczywiście - co za tym idzie - na skórze nie było absolutnie niczego, co nadawałoby się do manualnego oczyszczenia. Dodatkowo w okolicy policzków zaczęły tworzyć się szpecące blizny (najprawdopodobniej będące efektem niefachowego czyszczenia), a na nosie i środkowej części twarzy pojawiły się rozszerzone naczynia krwionośne (prawdopodobnie w wyniku częstego czyszczenia mechanicznego u kosmetyczki). No cóż... tak, Klientka żyła w przeświadczeniu, iż jest posiadaczką cery tłustej. Stosowała nieodpowiednią dla siebie pielęgnację domową (żele antytrądzikowe, maski ściągające, kremy matujące, toniki alkoholowe itp. itd.), dodatkowo regularnie korzystała z zabiegów nieodpowiednich dla siebie. Wynikiem tego było drastyczne pogorszenie się stanu jej z natury suchej cery...
Sytuacja opisana powyżej świadczy o tym, jak fatalne skutki może przynieść błąd w prawidłowym zdiagnozowaniu rodzaju cery. Niestety zauważam, że jest to coraz powszechniejszy problem. Klientki myślą, że mają cery tłuste bądź mieszane, a tak naprawdę ponad połowa Pań ma cery suche. W jaki zatem sposób pielęgnować taki rodzaj cery?
Cera sucha ma to do siebie, że jest delikatna, cienka. Nie błyszczy się i brak jest na niej widocznych rozszerzonych porów. Ma tendencje do łuszczenia się i ściągnięcia. Często pojawiają się na niej popękane naczynka krwionośne i bardzo szybko się starzeje (już 20-latka z cerą suchą może mieć widoczne zmarszczki na twarzy!). Źle reaguje na czynniki atmosferyczne...
Dalszy ciąg artykułu zostanie przesłany do subskrybentów naszych artykułów (zapisz się)."Lato, słońce, plaża...
Wakacje tuż tuż, więc aby być na czasie, postanowiłam zająć się modną aktualnie tematyką, czyli opalaniem. Poniżej wszystko, co chcielibyście wiedzieć o opalaniu, a boicie się zapytać.
Włosy są elementem wysoce pożądanym - ale tylko te na głowie :) Co zatem zrobić z niechcianym owłosieniem na nogach, przedramionach, okolicy bikini, pod pachami? Zbliża się lato - najwyższy czas o tym pomyśleć. Sposobów jest kilka. Dzisiaj przedstawię najważniejsze z nich oraz moją ulubioną i w moim odczuciu najlepszą i najbezpieczniejszą - zwaną przez klientki „depilacją na słodko”.
2. Depilacja chemiczna - w tej metodzie stosujemy różnego rodzaju kremy, pianki czy też żele z zawartością związków chemicznych, które doprowadzają do oddzielenia się łodygi włosa od jego korzenia. Wadą depilacji chemicznej jest podrażnienie skóry bardzo często powstające po zabiegu oraz ogromne ryzyko alergii.
W kwietniu postanowiłam zająć się wypisaniem podstawowych zasad w utrzymaniu pięknej, zdrowej cery, zasad prawidłowej pielęgnacji i profilaktyki przeciwstarzeniowej. J
Temat ujęty jest w formie...abecadła...
Zapraszam do zapoznania się z tematem.
Abecadło z pieca spadło...
A jak alabastrowa cera. Tak, kiedyś, dawno temu modna była jasna, prawie biała skóra. Była ona synonimem elegancji i bogactwa. Każda prawdziwa dama szczyciła się iście alabastrową karnacją. Później nastał czas mody na opalanie. W modzie była intensywna opalenizna. Intensywne opalanie prowadziło do katastrofalnych zniszczeń w naszej skórze i dramatycznie przyspieszało procesy starzenia się. Pamiętajmy - chcemy mieć zdrową, młodą skórę? Ograniczmy opalanie! Na chwilę obecną najbardziej pożądaną cerą jest cera alabastrowa. Gładka, jasna, delikatna...
B jak bardzo staranny demakijaż. Na co dzień stykam się z osobami, które kompletnie lekceważą wykonanie demakijażu i usunięcie ze skóry brudu, kurzu i zanieczyszczeń. Nigdy nie kładźmy się spać bez bardzo starannego oczyszczenia skóry i oczu.
C jak czas dla siebie. Każda z nas w wirze codziennych zajęć powinna wygospodarować czas tylko i wyłącznie dla siebie. Ustawmy plan dnia tak, aby wieczorem, po całym dniu ciężkiej pracy znaleźć minimum pół godziny dla pielęgnacji twarzy i ciała. Pół godziny to niewiele, a zarazem bardzo dużo. Zróbmy demakijaż twarzy, weźmy ciepłą kąpiel, w trakcie kąpieli trzymajmy na twarzy maseczkę regeneracyjną (polecam maskę odżywczą Colostrum). Po kąpieli natrzyjmy wilgotne ciało oliwką albo jeszcze lepiej - olejem arganowym (fenomenalnie regeneruje skórę i hamuje procesy starzenia), potem dokładnie przetrzyjmy skórę twarzy tonikiem, wklepmy w skórę pod oczy odżywczy krem przeciwzmarszczkowy a na twarz wmasujmy nocny krem pielęgnacyjny. Jeżeli w ten sposób będziemy o siebie dbać, to wkrótce skóra odwdzięczy nam się ładnym wyglądem.
D jak dzień rozpoczęty od szklanki wody. Tak, ja sama stosuję tą metodę od ponad dwóch lat. Każdego ranka, zaraz po przebudzeniu, należy wypić na czczo szklankę niegazowanej wody. W ten sposób oczyszczamy organizm i detoksykujemy skórę.
| All Rights Reserved © Gabinet Kosmetologii Profesjonalnej SKIN EXPERTS 2012-2024r. - 263202 odwiedzin,
supported by rduch.eu. | Polityka plików cookies |